niedziela, 18 września 2016

Od Anakina CD Firay

Nie potrafiłem ukryć swojego zdziwienia. Mam z kimś śpiewać? - zapytałem samego siebie przyglądając się wyjściu. Wpatrzyłem się w otwór i nie potrafiłem przestać. Gdy w końcu się otrząsnąłem podszedłem do biurka i zamieniłem się w człowieka. Wyciągnąłem zeszyt i długopis.
- Pora brać się za jakąś piosenkę... - pomyślałem zaczynając pisać.
Główkowałem kilkanaście minut, aż wymyśliłem ciekawą zwrotkę:
I wish I found some better sounds no one’s ever heard,
I wish I had a better voice, sang some better words,
I wish I found some chords in an order that is new,
I wish I didn't have to rhyme every time I sang.
- To jest dobre - pochwaliłem samego siebie wracając do pisania.
♪ ♪ ♪
Wyszło na tym, że tekst skończyłem pisać o 22:00. Wyjrzałem przez kamienne oko, żeby na chwilę oderwać wzrok od słów.
- Teraz kompozycja - wziąłem głęboki wdech, po czym wypuściłem powietrze.
 Do tego wszystkiego potrzebowałem jedynie najprostszego programu muzycznego. Wcześniej poprosiłem informatyków watahy o sprzęt. Dorwałem słuchawki i laptopa, po czym włączyłem Music Maker. Podłożyłem prosty podkład i zacząłem bawić się opcjami interfejsu. 
- Perkusja, gitara, keybort i klarnet! Dobra mamy to! - uśmiechnąłem się do siebie klaszcząc w dłonie. Właśnie wybiła druga w nocy. Zapisałem muzykę na płycie i schowałem ją do torby razem z zeszytem. Zamieniłem się w wilka i poszedłem spać...
♫ ♫ 
Obudziłem się po dziesiątej nad ranem. Przetarłem oczy łapami, żeby następnie otworzyć je i wstać. Krótko mówiąc - "ogarnąłem się", porwałem torbę i wyszedłem z domu.
Idąc przez las w stronę miejsca imprezy, podśpiewywałem sobie mój nowy utwór. 
Podchodząc pod średniej wielkości scenę dostrzegłem, iż wszystko było zapięte na ostatni guzik. Chwilę później podszedł do mnie basior - zapewne organizator i poprosił o opisanie występu. Wszystko opowiedziałem, tak jak obmyśliłem w nocy i przekazałem płytę. Podziękował on skinieniem głowy i odszedł do reszty ekipy. Przyglądnąłem się jeszcze raz scenie, po czym ruszyłem w drogę powrotną. 
Po drodze dostrzegłem znajomą waderę - Firay.
- Cześć - przywitałem się. - Jak tam? - zapytałem po chwili.
- U mnie okay, a jak z twoim występem? 
- Tekst i muzyka są - przytaknąłem głową.
- A twój duet? - zatrzymałem się na chwilę przy jej pytaniu. Może będzie głupie, to co teraz powiem...
- Zastanawiałem się nad tym i chciałem Ciebie zapytać o zdanie. Słyszałem jak pięknie śpiewasz... - szepnąłem patrząc na nią z lekko przechyloną głową.
<Firay?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz