- Odpada.
- Dlaczego? - spytał.
- Nie śpiewam publicznie...
- Dlaczego?
- Bo tak! - warknęłam i odwróciłam się od niego - miłego występu... - ruszyłam przed siebie.
- Dlaczego? - po jego słowach, zatrzymałam się, ale po chwili znów ruszyłam.
****
Let's see... Obliczenie wszystkich zapasów.m. rozpisany grafik polowań... Style obrony i ataków...
Ugh... I jeszcze formalności sojusznicze...
- Firanka! - krzyknęła Ash, podbiegając do mnie.
- Ash, mówiłam coś o "Przezwiskach".
- Dobra, dobra. Słuchaj. Może jednak zaśpiewasz...
- Wait... Skąd wiesz, że mi to proponował?
- Ummm...
- Serio?
- Ej no dobra, może trochę podsłuchałam, ale. Jak to zrobisz, to przejme wszystkie twoje formalności na 12 godzin.
- Mh... W sumie parę robót ci nie zaszkodzą.
- Wiedziałam, że się zgodzisz! - szturchnęła mnie i poszła zadowolona. Cóż... Najwidoczniej trzeba dużo rzeczy poświęcić dla dobra stada...
Przypomnijcie mi czemu zostałam Alfą?
Nie pasuje w ogóle. Jestem nieśmiała, strachliwa, a dodatkowo nie umiem dowodzić... W stadzie nikt poza Asfaldem nie wie jaka jestem naprawdę...
Cóż.
Poszłam do Anakina i stanęłam obok niego.
- Gotowy na występ? - powiedziałam z kamiennym wyrazem twarzy.
<Anakin?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz